Opinia w sprawie zatwierdzenia uchwały o nadaniu Dr Jerzemu Nakieli /odwołanie od negatywnej decyzji CK/ stopnia naukowego doktora habilitowanego, opracowana na prośbę Komisji - pismo BCK-IV-0393/92 14.1 rok.
Dr med. Jerzy Nakiela ur. 25.11.1945r, pracuje w ZOZ w Tomaszowie Mazowieckim na stanowisku starszego asystenta Oddziału Laryngologicznego Szpitala i Kierownika Pracowni Otoneurologicznej, którą zorganizował. Jest specjalistą II° w laryngologii.
Studia Medyczne odbywał w Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi. Dyplom lekarza uzyskał w roku 1969, stopień naukowy Doktora medycyny nadała mu Rada Wydziału Lekarskiego WAM w 1978r. Tytuł rozprawy doktorskiej: "Badania nad przydatnością zmodyfikowanego testu Unterbergera w określaniu sprawności zmysłu równowagi". Nadanie stopnia naukowego doktora habilitowanego Doktorowi Nakieli uchwaliła Rada Naukowa Wydziału Lekarskiego Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi w dniu 20.11.1990r., po przeprowadzeniu zgodnie z przepisami przewodu habilitacyjnego i o zatwierdzenie tej Uchwały wystąpiła do Centralnej Komisji do Spraw Tytułu Naukowego i Stopni Naukowych. Spośród 88 członków Rady Wydziału uprawnionych do głosowania udział wzięło 48 osób.
Recenzenci dorobku naukowego i pracy habilitacyjnej P. Doktora Nakieli byli trafnie wybrani. Recenzenci starannie analizowali i szczegółowo przedstawiają dorobek naukowy habilitanta, który prawie w całości dotyczy otoneurologii. Mimo iż wysunęli pewne zastrzeżenia merytoryczne w sprawie niektórych punktów pracy habilitacyjnej ich ogólna ocena dorobku naukowego i pracy habilitacyjnej była pozytywna.
W obszernej dyskusji w czasie kolokwium habilitacyjnego uczestnicy wysoko ocenili habilitanta w zakresie otoneurologii.
Zakres nadanego stopnia naukowego i dobór jednostki naukowej do przeprowadzenia habilitacji nie budzi żadnych zastrzeżeń. Praca została opublikowana w postaci broszury przez Wojskową Akademię Medyczną w Łodzi 1990 roku. Tytuł rozprawy habilitacyjnej: "Badania nad sprawnością układu równowagi po uszkodzeniach półkul móżdżku /studium kliniczne/. Celem pracy autora była ocena zmian w reakcjach odruchów okulomotorycznych i przedsionkowo-ocznych i przedsionkowo-móżdżkowo-rdzeniowych powstałych w następstwie uszkodzeń półkul móżdżku i ustaleniu, które ze znanych testów przedsionkowych ... mają istotne znaczenie diagnostyczne w uszkodzeniach części ośrodkowej układu równowagi jaką jest móżdżek. Autor przeprowadził badania u 58 osób po operacjach guzów móżdżku i 50 osób zdrowych. U wszystkich po szczegółowym wywiadzie i podstawowym badaniu laryngologicznym przeprowadzono próby statyczno-dynamiczne, badania audiometryczne oraz wykonano wybrane testy otoneurologiczne z rejestracją elektronystagmograficzną oczopląsu. Oprócz baterii klasycznych prób statyczno-dynamicznych autor zastosował modyfikację testu Unterbergera /marszu w miejscu/ polegającą na tym, że marsz w miejscu badany wykonuje z jedną nogą wysuniętą do przodu /raz prawa, później lewa/. Badania są szczegółowo podane i opracowane statystycznie, wyniki ich autor zawarł w 7 wnioskach, które /w skrócie/ są następujące: z prób statyczno-dynamicznych największą wartość w ocenie uszkodzeń móżdżku ma próba Unterbergera a zwłaszcza jej modyfikacja autorska. Z zaburzeń okulomotorycznych u osób z uszkodzonymi półkulami móżdżkowymi najczęściej występuje dysmetria wychyleń gałek ocznych przy kalibracji, zaburzenia gładkiego śledzenia i oczopląsu optokinetycznego.
Spośród testów przedsionkowych największą wartość diagnostyczną uszkodzeń półkul móżdżkowych ma test Toroka wykazujący vestibular decruitment w 68,9% przypadków.
Praca habilitacyjna wskazuje na dużą erudycję autora tyczącą przedmiotu badań oraz ogromną pracowitość /zebranie dużej grupy chorych po operacji guzów móżdżku i grupy osób zdrowych, przeprowadzenie ogromnej ilości badań bateriami testów, statystyczne opracowanie wyników/. Mimo to praca w zasadzie nie przekracza ram pracy przyczynkowej. W dużej części jest powtórzeniem wielu innych podobnych prac zaś wnioski, że oryginalna zmodyfikowana przez autora próba Unterbergera jest ważna w diagnostyce uszkodzeń półkul móżdżkowych chyba nie w pełni udokumentowane, bo nie ma grup porównawczych osób z innymi uszkodzeniami centralnego układu nerwowego. Wartość kliniczna testu przy dzisiejszych możliwościach diagnostycznych jest także ograniczona. Trudno więc zgodzić się z poglądem autora /str. 76 -rozprawy Hab./, że test Untewrbergera w modyfikacji autora stwarza nowe możliwości diagnostyki uszkodzeń półkul móżdżku i /str.77/ "pozwala określić rolę tych półkul w kształtowaniu odruchów móżdżkowo-przedsionkowo-rdzeniowych". Jakość edytorska rozprawy jest niska - ale nie jest to zarzut do Autora. Rozprawa habilitacyjna jest rozwinięciem pracy doktorskiej, która dotyczyła badań nad zmodyfikowanym testem Unterbergera w uszkodzeniach obwodowych narządu równowagi. Problematyce otoneurologicznej poświęcona jest większość dorobku naukowego Doktora Nakieli: na który składa się 27 publikacji, w których większość jest jedynym lub pierwszym autorem. 25 publikacji ogłosił w czasopismach polskich /Otolaryng. Pol - 9, Lek. Wojsk.- 4, Wiadomości Lek. - 4, Biuletyn WAM - 3, Folia Morph. -3 w tym 2 w wersji angielskiej, Neurol.-Neurochir. Pol. - 2 i 2 czasopismach rosyjskich/. Najwcześniejsze trzy prace dotyczą zagadnień anatomicznych, dwa mięśniówki dolnych dróg oddechowych, jeden układowi bruzd zgięcia na stopach polaków. Jedna z prac przedstawia zachowanie się flory bakteryjnej i miana antystreptolizyny w przewlekłym zapaleniu migdałków podniebiennych leczonych ultradźwiękami. Dalsza traktuje o wpływie tonsillectomii na poziom immunoglobin w surowicy. Pozostałe 22 publikacje poświęcone są tematyce otoneurologicznej /prac jest w istocie 20 bo 2 są publikowne po dwa razy/. Spośród tych 22/20 publikacji 14 poświęcone jest ocenie różnych testów otoneurologicznych u osób po przebytej operacji wycięcia guza półkuli móżdżku. Jest to jakby jedna praca publikowana w częściach. Przedmiotem 5 prac było także zachowanie się różnych testów w uszkodzeniach obwodowych narządu równowagi lub u zdrowych. Przedmiotem jednego doniesienia były wyniki leczenia zaburzeń przedsionkowych naczyniopochodnych Cavintonem we wlewach dożylnych. Poza modyfikacją klasyczną próby Unterbergera publikacje nie wnoszą nowości. Są powtórzeniem lub przyczynkami, mają jednakże dużą wartość popularyzacji problematyki otoneurologicznej i metod diagnostycznych niekiedy mniej znanych /test Toroka/. Sądząc z ostatniego akapitu streszczenia pracy habilitacyjnej Doktora Nakieli wykazuje mały krytycyzm co do wartości zmodyfikowanej przezeń prób Unterbergera.
Podziwiam pracowitość, ogromną chęć pracy badawczej i wcale nie małe osiągnięcia /biorąc pod uwagę, poza krótkimi okresami nie był zatrudniony w ośrodkach akademickich/. Oceniam jednak dotychczasowy dorobek za niewystarczający do uzyskania stopnia naukowego doktora habilitowanego. Pomnożenie dorobku naukowego jest dla Doktora Nakieli niewątpliwie możliwe i zasługuje na wszelką w tej sprawie pomoc.
(Koniec opinii)
Opinia również jest niemetoryczna . Napisana została jakby pod wielką presją, na zamówienie. Uwagi krytyczne są nieuzasadnione, czego dowodzą wyniki moich badań przedstawione wcześniej. Pan prof. Kuś zapożyczył słownictwo z recenzji napisanej przez prof. Janczewskiego, pisząc takie zdanie - cyt: "Mimo to praca w zasadzie nie przekracza ram pracy przyczynkowej". Jeśli dokonanie epokowego odkrycia w otoneurologii nazywa się przyczynkiem, to nie będę tego komentował. Dzięki tym przyczynkom moje odkrycia przejdą do historii.
Pierwszy zarzut został przedstawiony w zdaniu -cyt: "W dużej części jest powtórzeniem wielu innych podobnych prac zaś wnioski, że oryginalna zmodyfikowana przez autora próba Unterbergera jest ważną w diagnostyce uszkodzeń półkul móżdżkowych chyba nie w pełni udokumentowane, nie ma grup porównawczych osób z innymi uszkodzeniami centralnego układu równowagi".
Otóż Szanowny Panie Profesorze, celem pracy były badania u chorych z izolowanymi uszkodzeniami półkul móżdżku i w tym zakresie własna próba dynamiczna została w pełni udokumentowana. Ten podstawowy jeden model reakcji uzyskany w próbie własnej można potwierdzić, wykonując u zdrowych ludzi asymetryczną próbę kaloryczną Ruttina z zimną wodą. Grupy porównawcze z innymi uszkodzeniami centralnego układu nerwowego przedstawiłem w innych pracach. Główny zarzut wyrażony w kolejnych dwóch zdaniach - cyt:"Wartość kliniczna testu przy dzisiejszych możliwościach diagnostycznych jest jednak ograniczona. Trudno więc zgodzić się z poglądem autora /strona 76 -rozprawy Hab./, że test Unterbergera w modyfikacji Autora stwarza nowe możliwości diagnostyki uszkodzeń półkul móżdżku i /str. 77/ "pozwala określić rolę tych półkul w kształtowaniu odruchów móżdżkowo-przedsionkowo-rdzeniowych" - jest również chybiony. Wprowadzenie do badań diagnostycznych tomografii komputerowej i rezonansu magnetycznego nie dyskwalifikuje wartości diagnostycznych własnej próby dynamicznej. Bardzo często zdarza się tak, że u chorych z zawrotami głowy w badaniach CT i MR nie stwierdza się zmian patologicznych, a wykrywa się zmiany w badaniach czynnościowych podczas oceny samoistnych i wywołanych odruchów przedsionkowo-móżdżkowo-ocznych i przedsionkowo-móżdżkowo-rdzeniowych. Wszystko co napisałem jest prawdziwe i ma swoje uzasadnienie. Kiedy rozmawiałem telefonicznie z prof. Kusiem, to radził mi abym skoncentrował się na podważeniu decyzji podjętej przez CK w dniu 17.12.1991r, która nie była zgodna z prawem i z mocy prawa należy ją uznać za nieważną. Dalsze działania podjęte po tym terminie przez CK należy traktować jako bezpodstawne. Posiadam nazwiska czterech Profesorów, którzy wcześniej odmówili napisania negatywnej opinii. Dopiero Pan prof. Kuś zdecydował się wydać negatywną opinię. Przypomnę, że prof. Kuś jest również autorem rozdziału pt. "zapalenie neuronu przedsionkowego" w podręczniku "Otoneurologia kliniczna", pod redakcją Grzegorza Janczewskiego. Czyżby nastąpiło zwarcie szeregów w obronie swoich pozycji naukowych i dorobku naukowego.
Zastanawiałem się dlaczego prof. Kuś, w podobny sposób jak to zrobił prof. Janczewski napisał taką nieprawdziwą opinię. Znałem wcześniej prof. Kusia i bardzo wysoko ceniłem , uważałem Go za jednego z najlepszych operatorów w zakresie chirurgii głowy i szyi. Brałem udział w kursach doskonalących z zakresu onkologii gruczołów ślinowych i krtani, organizowanych przez Klinikę Laryngologiczną, którą kierował prof. Kuś. Wielokrotnie asystowałem Panu prof. do zabiegów operacyjnych, mogłem podziwiać Jego spokój, opanowanie i dobrą znajomość anatomii topograficznej. W tej Klinice nauczyłem się również wspaniałej techniki operacji gruczołów tarczowych. Znam wszystkie prace Pana prof. Kusia, opublikowane z zakresu otoneurologii i muszę ze smutkiem przyznać, że Pan prof. Kuś nie znał podstaw fizjologii i patologii błędnika i móżdżku, zatem nie mógł merytorycznie ocenić mojego dorobku naukowego i pracy habilitacyjnej. Bardziej honorowym wyjściem było odmówić napisania recenzji, tak jak to uczyniło wcześniej czterech innych Profesorów.
Ale to co zobaczyłem na liście Wildsteina dało mi dużo do myślenia i jednocześnie mnie zasmuciło. Tam z reguły widnieją nazwiska złych ludzi. Pytam po raz kolejny, czy nazwiska oficerów kadrowych bezpieki - Grzegorza Janczewskiego - IPN BU 0194/1145; - Jana Kusia - IPN BU 0891/2025; - są tymi samymi osobami, które napisały dla mnie negatywne opinie. Chciałbym wierzyć, że tak nie jest, ale to zadanie należy do IPN-u.
W dniu 01.06.1998r ukazał się w gazecie "Głos" artykuł pt. "Śmierć 9 górników bez kary?. Kiszczak unika emocji", gdzie wymienione jest nazwisko prof. G.Janczewskiego, który jako jeden z trzech podpisał się pod zaświadczeniem lekarskim, stwierdzającym, że stan zdrowia oskarżonego Kiszczaka jest istotną przeszkodą zdrowotną w udziale oskarżonego w procesie sądowym. W tym artykule wymienione jest również nazwisko prof. Włodzimierza Januszewicza, który brał udział w głosowaniu Sekcji Nauk Medycznych CK przy ocenie mojej habilitacji, a którego nazwisko widnieje również na liście Wildsteina. Na liście Wildsteina widnieje jeszcze wiele nazwisk profesorów biorących udział w Sekcji Nauk Medycznych.
Rozmawiałem również telefonicznie z Panem Prof. Bolesławem Semczukiem, który jako superrecenzent napisał dla mnie pozytywną opinię. Pan Prof. Semczuk żalił się, że Panowie Janczewski i Kuś na posiedzeniu Sekcji Nauk Medycznych w dniu 5-6 kwietnia 1993r bardzo nieprzyjemnie zachowywali się w stosunku do Niego. W tym miejscu chcę serdecznie podziękować Panu Prof. Semczukowi za przedstawienie tej pozytywnej opinii, co świadczy o uczciwości i niezależności w postępowaniu naukowym Pana Prof.
Obecnie przedstawię protokołu z posiedzenia Sekcji Nauk Medycznych w dniu 5-6 kwietnia 1993r.
W posiedzeniu z Recenzentów Rady Wydziału wziął udział Pan Prof. Stanisław Betlejewski, który bronił wartości mojej pracy habilitacyjnej.
Ogólna dyskusja:
- prof. F. Kokot - stwierdził, iż ma wątpliwości czy praca habilitacyjna Kandydata wnosi coś więcej niż praca doktorska, nie widzi w niej żadnych nowości naukowych,
- prof. M. Hoffman - stwierdziła, iż wg. niej rozprawa habiklitacyjna jest to praca o charakterze przyczynkowym, dodała również, iż ma zastrzeżenia do recenzentów RW, którzy podkreślają w swoich opiniach ogromną "pracochłonność" wkładu do pracy hab.
- prof. A. Kułakowski - zastrzeżenia jego dotyczyły braku krytycyzmu do własnych wniosków.
Wyniki głosowania: 1-tak, 20-nie, 3- wstrz.
Tych wypowiedzi nie będę komentował, niech czytelnicy na podstawie mojego, wcześniej przedstawionego dorobku naukowego sami wyciągną sobie wnioski. Mogę tylko dodać, że są to kolejni fałszywi świadkowie i świadczy to o wielkiej kompromitacji tych profesorów i CK. To jest jakieś towarzystwo wzajemnej adoracji, bez podstawowych wiadomości z dziedziny otoneurologii.
W decyzji wydanej 26 kwietnia 1993r napisano - "Decyzja niniejsza jest ostateczna. Może ona być zaskarżona z powodu jej niezgodności z prawem, do Naczelnego Sądu Administracyjnego, za pośrednictwem Centralnej Komisji, w terminie 30 dni od dnia jej doręczenia"
Tego też nie będę komentował, ale to wyjaśnia jak wygląda demokracja i poszanowanie prawa w III Rzeczypospolitej.
W styczniu 2000r wysłałem pracę do czasopisma laryngologicznego - Jurnal for Oto-Rhino-Laryngology - wydawca S. Karger AG w Szwajcarii, pt. "A new theory explaining the mechanism of kinetic stimulation of horizontal canals".
Praca została zarejestrowana pod numerem 26947. W przedstawionej pracy udawadniam, że za wywołanie reakcji przedsionkowo-móżdżkowo-ocznej w warunkach fizjologicznych,w testach obrotowych, odpowiedzialne są oba błędniki w równym stopniu. Podważam zatem obowiązującą do dziś teorię Ledouxa, która mówi, że za wywołanie oczopląsu podczasobrotowego odpowiedzialny jest tylko jeden błędnik, ten w kierunku, którego dokonuje się obrót. Praca nie została przyjęta do druku ze względu na negatywną recenzję. Recenzent nie raczył się podpisać, a w uzasadnieniu napisał - cyt. "The main problem is, that the role of the vestibular nuclei is completely disregarded. They are more important for vestibular copensation than the cerebellum, which is not necessary for vestibular compensation".
Porażające stwierdzenie, że w procesie kompensacji można pominąć rolę móżdżku. Jak długo zajmuję się otoneurologią, takiego stwierdzenia jeszcze nie spotkałem. Takiej informacji nie znajdzie się w podstawowych podręcznikach do otoneurologii. Recenzja jest żenująca i zupełnie nie na temat. Praca nie dotyczyła problemu kompensacji ale mechanizmów powstawania reakcji przedsionkowo-móżdżkowo-ocznej w testach kinetycznych. Wyjaśnienie tej teorii oparte jest o zasady funkcjonowania układu przedsionkowo-móżdżkowego, którego jestem odkrywcą. Zasady działania tego układu do tej pory nie były znane. Czytając taką recenzję straciłem całkowicie ochotę na korespondencję z redakcją tego wydawnictwa, jak również zniechęciłem się do wysyłania moich prac do innych czasopism zagranicznych. Recenzent okazał się być całkowitym analfabetą, a z takimi ludźmi ja nie dyskutuję, ponieważ uważam to za stratę czasu. Ten recenzent nie ma również szacunku do tych ludzi, którzy jak to ujął Robert Barany - szli przed nami. Ale aby zakończyć ten wątek, to przypomnę, że nie ma takiego zjawiska, które nazywa się kompensacją przedsionkową. Znamiona tego zjawiska wyczerpuje w całości zjawisko habituacji, o czym wcześniej napisałem i udowodniłem. Tak więc to nie ja tkwię w zaścianku, ale naukowcy, którzy piszą takie recenzje. Prawda się obroni, ale teraz uświadamiam sobie jakie to są trudne procesy. Wszystkie teorie zostały wymyślone na zachodzie, a przeze mnie zostały podważone.
W 1993r wysłałem list do Redaktora Naczelnego "Otolaryngologia Polska" prof. Zygmunta Szmeji, informując Go o moim konflikcie z Prof. G. Janczewskim. Otrzymałem odpowiedź, że mogę przysyłać nowe prace. Przesłałem do Redakcji tego czasopisma pracę pt. "Własna teoria mechanizmów pobudzeń kinetycznych i kalorycznych w kanałach poziomych". O dziwo i ta praca również została wysłana do prof. Janczewskiego i została oceniona bardzo krytycznie. Aby nie prowadzić ze mną żadnej dyskusji i uniemożliwić mi drukowanie prac, otrzymałem taką odpowiedź w skrócie:
1. W obecnych czasach nie ma miejsca na nowe teorie.
2. W nauce nie ma demokracji i się nie dyskutuje.
Takie dokumenty mówią same za siebie i posiadam je we własnych zbiorach.
Przypomnę, że podczas tajnego głosowania w Sekcji Nauk Medycznych CK brali również udział Panowie Profesorowie z UM w Łodzi. Głosowali przeciwko zatwierdzeniu uchwały nadającej mi stopień doktora habilitowanego. Jednym z Nich był prof. zwycz. dr hab. med. H.C. Antoni Prusiński, współautor podręcznika "Otoneurologia Kliniczna", wydanego 8 lat po mojej habilitacji. Kiedy usilnie chciałem się spotkać z Panem prof. aby wyjaśnić wartość moich odkryć, Pan profesor unikał mnie, odmówił spotkania, tłumacząc się brakiem czasu. Ja po raz kolejny stwierdzam odpowiedzialnie, że wznowienie tego podręcznika 8 lat po mojej habilitacji było świadomym przestępstwem, pokazem siły. Obecnie prof. Prusiński jest redaktorem naczelnym czasopism-"Vertigo Profil" i "Vertigo Forum", gdzie do znudzenia Ci sami ludzie publikują prace z otoneurologii w oparciu o wiedzę z końca 19-tego wieku.
W dniu 19 marca 1993r w Dzienniku Łódzkim ukazał się artykuł pt. "Wytrych ukryty w podziemiu", w którym zostały przedstawione losy mojej habilitacji. Po ukazaniu się tego artykułu doznałem wielu krzywd ze strony tzw. "układu". Opisałem to dokładnie w dwóch listach pt. "Moje doświadczenia z CK", które ukazały się na łamach Niezależnego Forum Akademickiego. Pan Prof. Jan Kuś, który był konsultantem krajowym w dziedzinie laryngologii, odwołał mnie z funkcji konsultanta wojewódzkiego. To był naprawdę trudny dla mnie okres w życiu zawodowym.